Napisałem już kilka (a może kilkanaście ?) blogów o mojej ukochanej Burgundii, ale ciągle odczuwałem jakieś bliżej nieokreślone uczucie niedosytu.

Dzisiaj rano tzn. w ostatnim dniu Starego Roku 2010, doszedłem do wniosku, iż takim brakującym ogniwem powinien być blog bardziej personalny. Blog który opisze moje osobiste odczucia z tej bajkowej [ przynajmniej dla mnie ] krainy. Blog, który przybliży postaci moich przyjaciół tam spotkanych, ulubione miejsca, ale również ulubione sposoby spędzania czasu. To znaczy spędzania wolnego czasu kiedy nie jestem związany pracą z moimi klientami – enoturystami.

MOI PRZYJACIELE, BURGUNDCZYCY - Mme PÉNAUD


To właśnie Mme Pénaud, wprowadziła mnie w arkana tradycyjnej kuchni burgundzkiej.

Dzięki temu, swoją wiedzę mogłem przekazać ekipie "Nad jeziorem" i mogliśmy rozpocząć z całkiem sporym sukcesem program BURGUNDZKI STÓŁ w POLSCE